Temat: Zamiast pracy w pubie, staż w ambasadzie
...który poruszyłaś - dla mnie była to strata pieniędzy (jeśli płacę,
to oczekuję, szczególnie po zapowiedziach organizatorów ). Może moim błędem
było oczekiwanie czegoś więcej. A dostałam niski poziom "warsztatów
praktycznych" i obowiązkowy wyjazd integracyjny, bez którego nie dostanie się
dyplomu, a na którym był "team building" czyli łaczenie słomek do napojów, bal
przebierańców i wykład jak pisać pismo urzędowe.
Wykłady Daviesa i Bartoszewskiego to jakość sama w sobie, ale jak na roczny
kurs to trochę za mało.
Pozdrawiam "Ankę". To ciekawe, że mamy zupełnie odmiennne zdania a propos tego
samego wydarzenia- żałuję tylko, że nie można dyskutować o tym merytorycznie,
bez ironii i szpileczek.
Źródło: forum.gazeta.pl/forum/w,505,53799301,53799301,Zamiast_pracy_w_pubie_staz_w_ambasadzie.html